Strony

poniedziałek, 29 września 2014

Autumn ♥

Witajcie...
Kochani czy też tak macie, że jesteście pełni energii widząc o poranku słoneczko za oknem. Ja tak, codziennie rano wstając odsłaniając przede wszystkim spoglądam jaka pogoda będzie danego dnia wiadome, że może się zmienić ale widząc to słońce od razu nabieram energii i sił na cały dzień ;) Ostatnimi czasy jesteśmy z Michałkiem 'porannymi ptaszkami'. Zawsze to sypialiśmy do 9, 10. Teraz godz 7 jesteśmy na nogach. Kawka lub herbatka na dzień dobry. Mimo to, że jesień jest momentami dość ponura to chociaż jeden mały szczegół może nam poprawić humor i wcale nie zwracamy uwagi na to. Muszę podzielić się z Wami tą cudowną wiadomością. Nie myślcie, że się chwalę lub coś w tym stylu, na mym blogu znajdujecie stylizacje jak i wpisy w których dzielę się z Wami moimi przeżyciami, moim życiem- no ogólnie to co dzieje się u mnie. Mianowicie dzisiejszy dzień był dla mnie udany, usłyszałam cudowną wiadomość. Tak jak wspominałam, iż w najbliższym czasie możliwe, że pójdę do pracy. Spełniło się moje marzenie... Pójdę... ta nowinka bardzo poprawiła mi humor, że nie wiem co powiedzieć. Fakt by pracować w swym zawodzie muszę poczekać ale jak dla mnie to już nie długo :) Akurat się przygotuję przez ten czas. Mogę od zaraz pracować ale nie w tym zawodzie w którym chcę. Emocje dziś mną rządzą :) Ważne jest, że mój kochany mąż zaakceptował moją chęć pójścia do pracy. To bardzo wielki plus dla nas. Z tego wszystkiego postanowiłam napisać post, miał być jutro dopiero ale się pośpieszyłam :) jutro mam troszkę załatwień,zakupów i dłuższy wyjazd niż dziś więc mogłabym dopiero opublikować post dość późną porą. Postanowiłam dziś zrobić samej sobie taki prezent- wybrałam się do fryzjera na strzyżenie + regenerację włosów. Efekt jest cudowny. Szczerze jestem pod wielkim wrażeniem. Zdjęcia dodam jutro abyście zobaczyli jak wyglądam teraz, delikatnie skrócone, pocieniowane, mam grzywkę, przede wszystkim zregenerowane. Michałek tez był u fryzjera pierwszy raz na strzyżeniu bo zawsze strzyżony był maszynką przeze mnie lub przez tatusia. Najważniejsze, że nie boi się. Jesteśmy z mężem dumni z synka, jest z dnia na dzień co raz mądrzejszy. Rozumie dużo, mówi  bardzo sporo słów. Uwielbia bawić się z dziećmi w przedszkolu, już za jakiś czas jak pójdę do pracy będzie spędzał tam po 8 godzin. Myślałam, że będzie źle bo niunio tak kaszkę jadł i normalne jedzenie też. Zastanawiałam się kto będzie mu w przedszkolu kaszkę robił, teraz wiem, że już nie trzeba bo je wszystko. Czasem to odmawiał- teraz już nie odmawia niczego. Także jestem dobrej myśli, jak na razie przyucza się i bywa w przedszkolu. Uczę go co może co nie ale co z tego jak ludzie wokół nas pozwalają mu na to na co ja mu nie pozwalam. Jak już jesteśmy w temacie dzieci. Powoli przymierzam się do organizacji imprezy urodzinowej Michałka. 19 listopada tuż, tuż. Fakt, że cały nasz kinder bal odbędzie się w sobotę a nie na tygodniu. Zastanawiam się nad wystrojem, dodatkami, tortem, daniami ciepłymi, daniami zimnymi. I sama nie wiem czym będę się inspirować. Mam troszkę czasu i niby mogę pomyśleć ale muszę za i przeciw rozważyć z mężusiem. Na dziś to tyle kochani ;)
__________________________________

Przygotowałam zwykłą stylizację. Dość długo czekała na Was, bo jak zobaczycie na zdjęciach jeszcze przed malowaniem włosów. To zestawienie powinno się już dawno ukazać ale wyszło jak wyszło ;)


















Miłego wieczoru ;**




















































niedziela, 28 września 2014

Pink ♥

Cześć Kochani :*
Do pisania siadłam wczoraj dość późną porą lecz zwątpiłam bo dosłownie zasypiałam przed laptopem. Postanowiłam, że to dziś już zrobię ten obiecany post i to też dość długo nie będę się rozpisywała bo będziemy się powoli zbierali na 'Dzień Ziemniaka' czy coś takiego, nie wiem co dokładnie ale wiem, że jest coś i tam jedziemy zobaczyć :) Pogoda dziś nas rozpieszcza i jest bardzo ciepło i spokojnie jak na jesienną porę roku. Nie przepadam za niedzielami bo zawsze w niedzielę mam dosłownego 'lenia' i mam chęć cały dzień spędzić w łóżku.
Dziś dla Was przygotowałam takiego zwyklaczka. Uwielbiam takie stylizacje gdyż jeżdżąc na zakupy jest strzałem w 10. Przede wszystkim jest wygodnie, co jest bardzo ważne.
Miałam Wam zrobić wyprzedaż szafy, mam zdjęcia ale dziś jak wrócimy zrobię ładne zdjęcia ubrań które chcę sprzedać.

Więc zostawiam ze zdjęciami --------->





























Miłej niedzieli ;** buziaki 











poniedziałek, 22 września 2014

Adidas& Tally Weijl ♥

Siemka :**
Tak jestem tu znów :)
Pogoda nas nie rozpieszcza dziś ;/ Widać, że mamy jesień. Nie wiem jak będę zdjęcia robiła do bloga, całe szczęście mam jeszcze zapas stylizacji które chcę Wam pokazać.
Przy okazji chcę abyście zobaczyli nowości kosmetyczne. Oczywiście to nie wszystkie, kolejne w następnym poście tak samo jak i zobaczycie w postach nowości moje i Michałka. W sobotę po zajęciach wybraliśmy się ze znajomymi na małe zakupy, wydawało się, że nic nie mieliśmy kupić a tu zrobiłam Michałkowi niespodziankę, kupiłam mu fajną kurteczkę niebieską jesienną idealną na tą porę, od środka jest ocieplana takim milusim polarkiem, strona zewnętrzna jest śliska. Uroku dodają jej myszki :) wydaje się taka fajna. Nie żałuję zakupu dziś mogliśmy ją wytestować. Sprawdziła się jest super, jednak te jesienne deszcze nie zaszkodzą nam. 


Są to super produkty, mogę z ręką na sercu je Wam polecić. 
Zbieram Kochani zamówienie na perfumy Avon Luck dla Niej i dla Niego, muszę nazbierać 33 sztuki by dostać Samsunga jakiegoś tam. Więcej informacji opiszę w kolejnym poście. 
Spodobały mi się perfumy, w sumie zapach wąchałam z potarcia kartki z katalogu ale wiem, że muszę je mieć. Tak samo męskie wydanie Luck jest udane, są śliczne więc oczywiście dla mężusia zostawię sztukę znaczy zestaw bo tam są zestawy-woda perfumowana+gratis dezodorant i balsam do ciała. Myślę, że moja cena przyciągnie klientki :)
Oczywiście też szykuje się wyprzedaż szafy, wiele ubrań, bucików itd. Może nawet dziś się za to zabiorę. W sumie to mam humor popsuty przez tą pogodę, na dziś były inne plany a wyszło inaczej.
Mam nadzieję, że jutro pogoda pozwoli nam wyruszyć na zakupy. Już upatrzyłam sobie kilka rzeczy- nie powiem Wam co :) sami zobaczycie :**
Ostatnio w wolnych chwilach dużo eksperymentuje w kuchni. Wymyślam różne dania, smakołyki. Szukam ciekawych przepisów w internecie. Uśmiech sprawia mi jak widzę Michałka który smacznie zajada sobie to co ja zrobię. Nie myślcie, że nie lubię czasem śmignąć do Mc Donalda lub baru na coś pysznego. Staram się przytyć-oczywiście jak waga stała tak stoi. Ani kilograma więcej 47 cały czas. Sylwetka też za bardzo się nie zmieniła. Troszkę ćwiczę- a dokładnie są to ćwiczenia na uda i pośladki. Jak będzie nie wiem ale wiem, że mając niedoczynność tarczycy jest ciężko przytyć, wręcz przeciwnie można schudnąć strasznie. Ja tam raczej już chudnąć nie chcę. Dążę do wyrobienia sobie mięśni bo jakoś się sobie nie podobam. Oczywiście zawsze znajdę jakieś wady. Chyba każda z nas tak ma :)
___________________________________________________________
Dziś mam do pokazania takiego 'zwyklaczka'...
Przede wszystkim wygoda :) płaskie obuwie- mają złote blaszki na czubku do tego jeszcze taki złoty lew, fajnie to wygląda. Sweterek obowiązkowo, wtedy akurat jak pojechaliśmy na zdjęcia było dość ciepło, więc kurteczka była tu zbędna, sam sweterek wystarczył. Uwielbiam te spodnie ♥ są boskie. 













Bokserka- adidas
Sweterek- nie pamiętam ale jakiś sklepik w Ch.
Spodnie-tally Weijl
Balerinki- pelikan 
Zegarek- allegro 
Torebka- tally Weijl
Kolczyki- pepco 

Miłego wieczoru :**